- Kategorie:
- krótkie 0-50.131
- powyżej 100.34
- powyżej 200.1
- powyżej 50.58
- sakwy.18
Wpisy archiwalne w kategorii
sakwy
Dystans całkowity: | 1814.87 km (w terenie 67.00 km; 3.69%) |
Czas w ruchu: | 96:40 |
Średnia prędkość: | 18.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.31 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 100.83 km i 5h 22m |
Więcej statystyk |
Olsztyn-Buczyniec
Poniedziałek, 16 czerwca 2014 | dodano: 19.07.2014Kategoria sakwy, powyżej 100
Rower:Kross
Dane wycieczki:
107.81 km (0.00 km teren), czas: 08:05 h, avg:13.34 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Samotne sakwy
Piątek, 9 sierpnia 2013 | dodano: 13.08.2013Kategoria powyżej 100, sakwy
Ponton pojechał do roboty do Zabrza, a to dla mnie (jeszcze) trochę za daleko na rower. Siostra natomiast była w robocie nad Jeziorakiem pod Iławą. To nieco bliżej. Postanowiłam dołączyć do jej wesołego obozowiska. Ponton miał dołączyć po powrocie z koncertu, a że wyszło jak jak wyszło... No, po kolei.
Wstałam skoro świt o ósmej i ruszyłam na trasę. Początkowo droga wiodła drogami wojewódzkimi więc z nawigacją większych problemów nie było. Udało się zaliczyć gminę Radzyń Chełmiński. Do Jabłonowa Pomorskiego wszystko szło bardzo sprawnie. Później nieco się pogubiłam i nawet nie do końca wiem jak odtworzyć trasę. Koniec końców udało się dojechać do celu. Przy okazji wpadło nieco więcej km niż przewidywałam. W warmińsko-mazurskiem zdobyłam jeszcze Biskupiec Pomorski i nim się obejrzałam byłam na miejscu.
Wyjechałam o 9, a na miejscu byłam o 18. Całość zajęła mi więc 9h, co uważam za bardzo dobry czas!
Polsson miał dojechać w sobotę wieczorem, a w niedzielę mieliśmy jechać do Olsztyna na pociąg i wrócić do Torunia. Zaczęło się od tego, że powrót z koncertu się opóźnił i Polsson w Toruniu był dopiero ok 19stej. Postanowił wstać o 3, by na rano być na miejscu. Wieczorem okazało się, że z niedzielnych planów nici. Siostra zaliczyła drobne motocyklowe szlify, czego efektem jest złamany obojczyk. Następnego dnia Polsson przyjechał busem, by odwiedzić Domi w szpitalu, zabrać moto, a przy okazji mnie oraz rower.
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wstałam skoro świt o ósmej i ruszyłam na trasę. Początkowo droga wiodła drogami wojewódzkimi więc z nawigacją większych problemów nie było. Udało się zaliczyć gminę Radzyń Chełmiński. Do Jabłonowa Pomorskiego wszystko szło bardzo sprawnie. Później nieco się pogubiłam i nawet nie do końca wiem jak odtworzyć trasę. Koniec końców udało się dojechać do celu. Przy okazji wpadło nieco więcej km niż przewidywałam. W warmińsko-mazurskiem zdobyłam jeszcze Biskupiec Pomorski i nim się obejrzałam byłam na miejscu.
Wyjechałam o 9, a na miejscu byłam o 18. Całość zajęła mi więc 9h, co uważam za bardzo dobry czas!
Polsson miał dojechać w sobotę wieczorem, a w niedzielę mieliśmy jechać do Olsztyna na pociąg i wrócić do Torunia. Zaczęło się od tego, że powrót z koncertu się opóźnił i Polsson w Toruniu był dopiero ok 19stej. Postanowił wstać o 3, by na rano być na miejscu. Wieczorem okazało się, że z niedzielnych planów nici. Siostra zaliczyła drobne motocyklowe szlify, czego efektem jest złamany obojczyk. Następnego dnia Polsson przyjechał busem, by odwiedzić Domi w szpitalu, zabrać moto, a przy okazji mnie oraz rower.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
148.65 km (7.00 km teren), czas: 07:24 h, avg:20.09 km/h,
prędkość maks: 37.06 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rekordzik! ;)
Czwartek, 1 sierpnia 2013 | dodano: 01.08.2013Kategoria powyżej 100, sakwy
Ostrzyce - Czersk i Laskowice Pomorskie - Toruń
opis jutro ;)
Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
opis jutro ;)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
153.44 km (0.00 km teren), czas: 07:02 h, avg:21.82 km/h,
prędkość maks: 45.79 km/hTemperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Młynki-Ostrzyce
Środa, 31 lipca 2013 | dodano: 05.08.2013Kategoria powyżej 50, sakwy
Myślałam, że po wczorajszej wycieczce i kąpieli we Wdzie dziś nie wstanę z namiotu. Jako, że w nocy dokuczał mi katar i miałam rwany sen, to Polsson dał mi pospać pół godziny dłużej. Wyjechaliśmy i po pierwszych metrach chciałam powiedzieć, że dalej nie jadę, ale na szczęście się rozkręciłam i poszło w miarę sprawnie. Podtrzymywało mnie na duchu dzisiejsze zwiedzanie. Odwiedziliśmy dom stojący na głowie w Szymbarku, choć dla mnie to średnia atrakcja była. Za to chwilę później zdobyłam swój pierwszy szczyt, Wieżycę. Na wieży widokowej było bardzo sympatycznie, mimo mojego lęku wysokości. Jako, że w okolicy nie było żadnego pola namiotowego, więc pojechaliśmy na nocleg do Ostrzyc. Tak się troszkę powygłupialiśmy i poszliśmy spać dość wcześnie.
Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
80.19 km (10.00 km teren), czas: 04:23 h, avg:18.29 km/h,
prędkość maks: 48.31 km/hTemperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Toruń - Młynki
Wtorek, 30 lipca 2013 | dodano: 05.08.2013Kategoria powyżej 100, sakwy
Równo dwa miesiące od wypadku. Jedziemy na mini wyprawkę. Rozpoczynamy pociągiem z Torunia do Jabłonowa Pomorskiego, a stamtąd już na kołach do Młynków na pole namiotowe. Po drodze zaliczyliśmy parę gminek.
Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
124.62 km (10.00 km teren), czas: 06:43 h, avg:18.55 km/h,
prędkość maks: 43.40 km/hTemperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
majówka #3 do HP na wieś
Środa, 29 maja 2013 | dodano: 30.05.2013Kategoria powyżej 100, sakwy
Rower:Kross
Dane wycieczki:
101.66 km (0.00 km teren), czas: 05:14 h, avg:19.43 km/h,
prędkość maks: 46.83 km/hTemperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
#2 do pochylni Buczyniec
Wtorek, 28 maja 2013 | dodano: 30.05.2013Kategoria powyżej 100, sakwy
Rower:Kross
Dane wycieczki:
109.79 km (0.00 km teren), czas: 05:51 h, avg:18.77 km/h,
prędkość maks: 45.62 km/hTemperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
#1 na koniec świata
Poniedziałek, 27 maja 2013 | dodano: 01.06.2013Kategoria sakwy, powyżej 50
Mój pierwszy raz...z sakwami. Cały tydzień Polsson siedział i opracowywał trasę na naszą wspólną mini wyprawkę. Bardzo się obawiałam jak sobie poradzę, ale już pierwsze kmy pokazały mi, że będzie super.
Na początek wsiadamy w Toruniu do pociągu, który przetransportował nas do Malborka. Największym szokiem dla nas jest to, że wstaliśmy na pociąg, który odjeżdżał o 6.55.
Dojeżdżamy do Malborka. Nadal jestem cała podekscytowana pierwszym takim wyjazdem, przejeżdżamy 1 km i stajemy na kawę i kanapkę w MC's.
Zakupujemy magnes dla mamy Polssona, zdjęcie przy zamku i pędzimy dalej.
Długo bez przerwy, w końcu dopada nas głód, jemy. Trochę popaduje, więc chwilę czekamy. Po dłuższej chwili oczekiwania na słońce stwierdzamy, że nie ma to sensu i jedziemy w Stronę Sztutowa. W Sztutowie pada myśl, aby iść na plażę, ale wspólnie podejmujemy decyzję, by pędzić dalej. Na plażę zajeżdżamy dopiero w Krynicy Morskiej i tam robimy dłuższy postój, myślimy o polu namiotowym i o tym gdzie śpimy.
Jako, że jesteśmy już tak blisko granicy polsko-rosyjskiej, to postanawiamy jechać najdalej gdzie się da. Dojeżdżamy do Piasków, czyli miasta widma. Cicho, pusto, dopiero za chwilę kilka osób ukazuje się naszym oczom. Sensu jechania jeszcze dalej nie było, gdyż podłoże nam się zepsuło. Objeżdżając Piaski dookoła spotykamy przy chodniku spacerującego wielkiego dzika, uciekamy. Pani, u której postanawiamy spać uspokaja nas, że to u nich normalne.
Rozbijamy namiot w Piaskach. Robimy kolację oraz kanapki na następny dzień.
Najedzeni idziemy na plażę wypić piwko.
nowe gminy - 7: Malbork x2, Nowy Staw, Nowy Dwór Gdański, Stegna, Sztutowo, Krynica Morska.
Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na początek wsiadamy w Toruniu do pociągu, który przetransportował nas do Malborka. Największym szokiem dla nas jest to, że wstaliśmy na pociąg, który odjeżdżał o 6.55.
Dojeżdżamy do Malborka. Nadal jestem cała podekscytowana pierwszym takim wyjazdem, przejeżdżamy 1 km i stajemy na kawę i kanapkę w MC's.
Malbork i drugie śniadanie przed makdonaldem© polsson
Zakupujemy magnes dla mamy Polssona, zdjęcie przy zamku i pędzimy dalej.
Przed zamkiem w Malborku z naszymi rowerami© polsson
Długo bez przerwy, w końcu dopada nas głód, jemy. Trochę popaduje, więc chwilę czekamy. Po dłuższej chwili oczekiwania na słońce stwierdzamy, że nie ma to sensu i jedziemy w Stronę Sztutowa. W Sztutowie pada myśl, aby iść na plażę, ale wspólnie podejmujemy decyzję, by pędzić dalej. Na plażę zajeżdżamy dopiero w Krynicy Morskiej i tam robimy dłuższy postój, myślimy o polu namiotowym i o tym gdzie śpimy.
Nad Zalewem Wiślanym w Krynicy Morskiej II© polsson
Na plaży w Krynicy Morskiej II© polsson
Jako, że jesteśmy już tak blisko granicy polsko-rosyjskiej, to postanawiamy jechać najdalej gdzie się da. Dojeżdżamy do Piasków, czyli miasta widma. Cicho, pusto, dopiero za chwilę kilka osób ukazuje się naszym oczom. Sensu jechania jeszcze dalej nie było, gdyż podłoże nam się zepsuło. Objeżdżając Piaski dookoła spotykamy przy chodniku spacerującego wielkiego dzika, uciekamy. Pani, u której postanawiamy spać uspokaja nas, że to u nich normalne.
Dzik jest dziki, dzik jest zły© polsson
Rozbijamy namiot w Piaskach. Robimy kolację oraz kanapki na następny dzień.
Gotowanie kolacji na polu namiotowym w Piaskach II© polsson
Najedzeni idziemy na plażę wypić piwko.
Noga, sandały i piwa na plaży w Pisakach© polsson
nowe gminy - 7: Malbork x2, Nowy Staw, Nowy Dwór Gdański, Stegna, Sztutowo, Krynica Morska.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
88.52 km (0.00 km teren), czas: 04:31 h, avg:19.60 km/h,
prędkość maks: 44.03 km/hTemperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)