- Kategorie:
- krótkie 0-50.131
- powyżej 100.34
- powyżej 200.1
- powyżej 50.58
- sakwy.18
Przekraczając prędkość :)
Piątek, 8 lutego 2013 | dodano: 08.02.2013Kategoria krótkie 0-50
Piękne słońce, zero śniegu. Trzeba to wykorzystać. Wstałam, zjadłam, ubrałam się i jadę. Podjeżdżam pod górkę w Jaużynie i dzwoni telefon. Oddzwonię jak podjadę. Polsson zdziwiony, że jeżdżę w tym śniegu, a ja zdziwiona w jakim śniegu. Okazało się, że w Toruniu napadało, a Bydgoszcz już zapomniała o śniegu. W Aleksandrowie wielkie błoto, modliłam się, żebym tyłkiem na tym nie wylądowała. Udało się, wyjeżdżam na asfalt i już mknę, droga dość szybko mi zleciała. Na zamczysku ograniczenie do 30km/h, a ja cisnę 31-32, wyprzedzające mnie auta dojeżdżałam na każdym "leżącym policjancie". Słoneczko świeci, a to sprawia, że dożo lepiej się jeździ.
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
34.44 km (10.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:20.66 km/h,
prędkość maks: 44.91 km/hTemperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
wieczorową porą na kijaszki i z powrotem :)
Czwartek, 7 lutego 2013 | dodano: 07.02.2013Kategoria krótkie 0-50
Domi namówiła mnie na kijaszki, więc postanowiłam, że pojadę do niej na rowerze. Po czym stwierdziła, że i tak przybędzie do mnie spać, więc zaczniemy chodzenie ode mnie. Z racji tego, że już się nastawiłam na te kilka km rowerem, to musiałam to zrobić. Umówiłyśmy się u niej. Pojechałam, wróciłam i poszłyśmy z kijami.
Temperatura:1.5 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
6.93 km (0.00 km teren), czas: 00:24 h, avg:17.32 km/h,
prędkość maks: 32.30 km/hTemperatura:1.5 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trn-Bdg
Środa, 6 lutego 2013 | dodano: 06.02.2013Kategoria krótkie 0-50
Czas wracać do domu. Polsson postanowił mnie odprowadzić. Ładuję torbę, jemy śniadanie i ruszamy. Jest mi smutno, bo (nie) lubię jak jesteśmy razem. Z każdym km tracę moc, zachodzę w głowę, co jest kręcę i nie jadę. No tak, naładowała pełno do torby i się dziwi. W Złejwsi Polsson zawraca, co sprawia, że jeszcze gorzej mi się jedzie. Dojeżdżam do domu. Prysznic, zmiana ciuchów i lecę dalej, bo każdy mnie potrzebuje;)
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
38.40 km (0.00 km teren), czas: 01:58 h, avg:19.53 km/h,
prędkość maks: 43.20 km/hTemperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zlał nas deszcz
Wtorek, 5 lutego 2013 | dodano: 05.02.2013Kategoria krótkie 0-50
Postanowiliśmy z Polssonem, że trzeba ruszyć dupki. Sprawdziliśmy pogodę, ma padać, ale wieczorem. Zaczęliśmy się przygotowywać, ubierać i takie tam. Jak to z nami bywa zajęło nam to dużo czasu. Wyjeżdżamy. Jest już ciemno. Na dobry początek wpadam w ogromną dziurę, na szczęście obyło się bez upadku. Polsson przypadkiem ją ominął:P Dalszą drogę już bez humoru, ale jedziemy. Wiatr wieje coraz mocniej. Ważne, że nie pada. No i nagle, 15 minut od domu lunęło. Ulewa trwała jakieś 5 minut, ale zlała nas dokładnie. Wiatr zerwał się taki, że przednim kołem rzucało. Wjechaliśmy więc na chodnik. Dojeżdżamy do domu i suszymy się.
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
24.15 km (0.00 km teren), czas: 01:14 h, avg:19.58 km/h,
prędkość maks: 34.05 km/hTemperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Śniegowy las
Sobota, 12 stycznia 2013 | dodano: 12.01.2013Kategoria krótkie 0-50
Z Polssonem i Tomaszem po lesie ;)
Temperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
28.88 km (25.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:15.20 km/h,
prędkość maks: 25.84 km/hTemperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krossy tańczą na lodzie ;)
Piątek, 11 stycznia 2013 | dodano: 11.01.2013Kategoria krótkie 0-50
Mieliśmy jechać do Bdg, ale załatwianie spraw zajęło zbyt dużo czasu w ciągu dnia. Dojechałam do Trn i Polsson zaproponował wyjazd do lasu. Kiedy wychodziliśmy zaczął padać śnieg, ale postanowiliśmy, że pójdziemy. W lesie był lód, ale znośnie się jechało na moich traktorach, do czasu, kiedy to skręcaliśmy i...nawet nie wiem kiedy wpadłam w oblodzoną koleinę, mój Kross koła do góry, a ja sekunda i już z hukiem spadałam na ziemię, a Kross na mnie i uderzył mnie ramą w piszczel. Polsson usłyszawszy co się dzieje szybko podjechał do mnie i odstawił rowery. Po czym podniósł mnie i powiedział "musisz być twarda, wsiadaj na rower i jedziemy!" ;) Tak serio, to Polsson przestraszył się, że coś mi się stało, bo chwilę marudziłam, że boli. Po czym wstałam, stwierdziłam, że jest ok i pojechaliśmy dalej. Ja tym razem nieco ostrożniej. Tyłek boli trochę, ale i tak mi się podobało ;)
Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
15.36 km (10.00 km teren), czas: 01:01 h, avg:15.11 km/h,
prędkość maks: 22.68 km/hTemperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Treningowo, wieczorowo :)
Środa, 9 stycznia 2013 | dodano: 09.01.2013Kategoria krótkie 0-50
Przyjemna, wieczorna przebieżka z Polssonem:) Ja trochę oszukiwałam, bo zabrałam ze sobą Krossa. Tak, więc ja kręciłam, Polsson biegł, ale i tak obojgu nam się podobało:)
Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
11.95 km (8.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
pada śnieg, pada śnieg, jedzie Kross, jedzie Kross i ja...a potem trzy Krossy :)
Wtorek, 8 stycznia 2013 | dodano: 08.01.2013Kategoria krótkie 0-50
Umówiłam się z Polssonem, że jak nie będzie padać, to pojadę do niego rowerem. Wstaję rano, nie pada! U mnie w pokoju żaluzje zasłonięte. Przygotowałam sobie wszystko, zapakowałam się w torbę rowerową, przykręciłam bagażnik. Wychodzę z domu, patrzę, a tam powoli zaczyna być biało. I dość mocno sypie. Myślę sobie, hmmm nie miało długo padać, jadę. Zimno nie jest za mocno odczuwalne, więc zadowolona jadę. W Ostromecku ucieszył mnie fakt, że śnieg przestaje padać. Za Dąbrową Chełmińską już jeszcze bardziej uspokoiło się z opadami. Dojechałam do Wybcza, zjechałam na DDR. Napisałam Polssonowi, żeby się nie martwił. Ścieżka była zasypana śniegiem, ale nie przestraszyło mnie to. Dość wieje w twarz, ale nadal nie pada. Po jakimś czasie widzę naprzeciw mi jadącego Polssona, buzia się cieszy. Na chwilę stajemy, witamy się. Ruszamy, a mi zaparowały okulary i zjechałam z tej ścieżki, wykonując mały szpagat, a Kross się położył na bok. Wstałam, teraz jedziemy. Zaczyna padać. Minęło trochę kilometrów, kiedy widzimy nadjeżdżającego Olka. Dołącza do nas i tak w trójkę jedziemy do Torunia. Śnieg coraz mocniej i szybciej zasypuje drogi. na pewnym odcinku, na kilometr musimy zjechać na ulicę, przepuszczamy wszystkie auta, chcę ruszać, a moje koło się śliska. Ruszyłam, jedziemy dalej. W Toruniu na ścieżce nie ma już tak grubej warstwy śniegu więc można przyspieszyć, do domu dojeżdżamy chodnikiem. Z Bydgoszczy wyjechałam jesienią, a do Torunia dojechałam już w ostrą zimę, ale cała wycieczka bardzo mi się podobała :)
Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
47.86 km (30.00 km teren), czas: 02:46 h, avg:17.30 km/h,
prędkość maks: 29.64 km/hTemperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wygłupki z Polssonem
Sobota, 5 stycznia 2013 | dodano: 05.01.2013Kategoria krótkie 0-50
Postanowiliśmy, że ja pojadę do domu, a Polsson odprowadzi mnie trochę. Wiatr wiał straszliwie i wynik prędkości ciągle mi zaniżał. Dodatkowo miałam mój, dość ciężki, prezent gwiazdkowy na sztycy zamontowany!;) Do DDR-u szło jakoś, ale jak już wjechaliśmy na ścieżkę i zaczęliśmy się wygłupiać, to droga minęła w mgnieniu oka;) Nawet przeszkody nie były dziś tak uciążliwe, jak ostatnio :P Gdy zaczęło się ściemniać, dojechaliśmy do Dąbrowy Chełmińskiej. Wtedy nastąpiło najgorsze...rozdzieliliśmy się;( Miałam do pokonania jeszcze około 12 km. Prawie cała moja droga rowerowa do domu przebiegała przez las. Polsson mówił "jedź ulicą". Sama nie wiedziałam co lepsze. Jadąc biłam się z myślami, ale jednak wjechałam w las...dosłownie. Zbyt szybko skręciłam. Stwierdziłam, skoro tu jeżdżą auta, to gdzieś dojadę, ważne, że jadę wzdłuż drogi. W końcu wyjechałam na ulicę przecinającą moją ŚDR podjechałam i już byłam na dobrej drodze. Prawie do samego domu jechałam już tamtędy, ale za to jak szybko kręciłam. Warto dodać, że dokucza mi nyktofobia;) Wycieczka wspaniała, a ja zadowolona :)
Oczywiście po drodze padł mi kom i nie mam całej traski!
jest taka
taka być powinna;)
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Oczywiście po drodze padł mi kom i nie mam całej traski!
jest taka
taka być powinna;)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
47.79 km (7.00 km teren), czas: 02:36 h, avg:18.38 km/h,
prędkość maks: 39.44 km/hTemperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Podziękowaniowo-wyjazdowo
Środa, 2 stycznia 2013 | dodano: 02.01.2013Kategoria krótkie 0-50
Korzystając z dzisiejszego wpisu po wycieczce, chciałabym ogromnie podziękować wszystkim, którzy zainspirowali mnie jazdą na rowerze, a dodatkowo wspaniałymi wycieczkami rowerowymi. Dziękuję Adze, Kasie, Polssonowi, który mnie jeszcze zbytnio nie znał, za pomoc w wyborze mojego cudownego Krossika, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia;)
Podziękowania dla Domi (również za przewiezienie roweru do Krakowa), Macieja (także za podjechanie po mnie autem, gdy złapałam gumę), mamy, Olka, Pabla, Ryana, Karoliny, Hp, Marka, Kasy, Agi i Polssona za wspólne, dłuższe lub krótsze wycieczki i cudownie spędzony czas na wypraweczkach.
Podziękowania również dla mamy i taty Polssona za pyszne obiadki przed lub po wycieczkach, dużo wsparcia i silne trzymanie kciuków za jazdę oraz za zdrówko. Niemniej jednak mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zrobić razem trochę kilometrów na rowerze;)
Polssonowi dodatkowo dziękuję za wspólne jeżdżenie już od ośmiu miesięcy, zabieranie mnie na wycieczki, pokazywanie mi nowych terenów, wiarę we mnie i moje możliwości. Mam nadzieję, że to Ci się nigdy nie znudzi i zwiedzimy razem z naszymi Krossami cały świat!;)
Dzięki Wam wszystkim mój 2012 rok zakończył się wynikiem:
- 8 miesięcy na rowerze
- wszystkie kmy: 5362,52
- kmy w terenie: 585,59
- czas na rowerze: ok. 260 h
- ilość zaliczonych gmin: 96
- ilość 100: 15 (pierwsza niezapomniana dzięki Kasie)
- wypraweczki: 3
Cel na 2013:
- wszystkie kmy: 5500 (jak najwięcej z Polssonem)
- pierwsze 200 kmów
- nowe gminy: jak najwięcej!;)
Jest nowy rok, ale obijać się nie można. Po trzech dniach imprezowania czas wsiąść na rower. Po śniadanku pakujemy się i ruszamy z Fordonu. Tym razem inną drogą, którą mam zapamiętać. Wiatr dość wieje, ale bywało gorzej. Po drodze trochę popadało. Zjedliśmy wafelki, wypiliśmy soczki i jechaliśmy dalej. Na nowej ścieżce rowerowej trochę przeszkód, które bardzo zaniżyły moją rewelacyjną dotąd średnią!;) Przez te górki piaskowe prawie zaliczyłam skok na główkę przez kierownicę, ale zdążyłam zeskoczyć z roweru, dla mnie na szczęście:P Ścieżką już do samego Torunia, do lidla po obiadek i już zaraz domek:)
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Podziękowania dla Domi (również za przewiezienie roweru do Krakowa), Macieja (także za podjechanie po mnie autem, gdy złapałam gumę), mamy, Olka, Pabla, Ryana, Karoliny, Hp, Marka, Kasy, Agi i Polssona za wspólne, dłuższe lub krótsze wycieczki i cudownie spędzony czas na wypraweczkach.
Podziękowania również dla mamy i taty Polssona za pyszne obiadki przed lub po wycieczkach, dużo wsparcia i silne trzymanie kciuków za jazdę oraz za zdrówko. Niemniej jednak mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zrobić razem trochę kilometrów na rowerze;)
Polssonowi dodatkowo dziękuję za wspólne jeżdżenie już od ośmiu miesięcy, zabieranie mnie na wycieczki, pokazywanie mi nowych terenów, wiarę we mnie i moje możliwości. Mam nadzieję, że to Ci się nigdy nie znudzi i zwiedzimy razem z naszymi Krossami cały świat!;)
Dzięki Wam wszystkim mój 2012 rok zakończył się wynikiem:
- 8 miesięcy na rowerze
- wszystkie kmy: 5362,52
- kmy w terenie: 585,59
- czas na rowerze: ok. 260 h
- ilość zaliczonych gmin: 96
- ilość 100: 15 (pierwsza niezapomniana dzięki Kasie)
- wypraweczki: 3
Cel na 2013:
- wszystkie kmy: 5500 (jak najwięcej z Polssonem)
- pierwsze 200 kmów
- nowe gminy: jak najwięcej!;)
Jest nowy rok, ale obijać się nie można. Po trzech dniach imprezowania czas wsiąść na rower. Po śniadanku pakujemy się i ruszamy z Fordonu. Tym razem inną drogą, którą mam zapamiętać. Wiatr dość wieje, ale bywało gorzej. Po drodze trochę popadało. Zjedliśmy wafelki, wypiliśmy soczki i jechaliśmy dalej. Na nowej ścieżce rowerowej trochę przeszkód, które bardzo zaniżyły moją rewelacyjną dotąd średnią!;) Przez te górki piaskowe prawie zaliczyłam skok na główkę przez kierownicę, ale zdążyłam zeskoczyć z roweru, dla mnie na szczęście:P Ścieżką już do samego Torunia, do lidla po obiadek i już zaraz domek:)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
48.07 km (7.00 km teren), czas: 02:26 h, avg:19.75 km/h,
prędkość maks: 30.93 km/hTemperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)